Pomysł na zimowe menu: kiszonki w natarciu

W kalendarzu już prawie zima, w pogodzie ta depresyjna wersja jesieni, a w kuchni nuda. Nic tylko załamać ręce, bo pożegnaliśmy kolorowe warzywa i owoce na co najmniej kilka miesięcy.
Pomysł na zimowe menu: kiszonki w natarciu
Mamy jednak receptę na udane zimowe menu i to bez potrzeby cudowania w kuchni – warzywa korzeniowe i kiszonki! Nasze polskie kiszone warzywa sprawią, że niejeden obiad będzie pachniał latem!
Czego nie jeść zimą, a co jeść? Oto jest pytanie!

Każdy z nas wie, że zima to nie jest najlepszy kulinarny czas na krem ze świeżych pomidorów czy odchudzające sałatki. I choć pani z warzywniaka zachwala rumiane pomidory, kiście szpinaku i twarde ogórki, nie należy temu wierzyć. Pomidory może i wyglądają dorodnie, ale to zasługa uprawy w nienaturalnym otoczeniu wełny mineralnej i sztucznych nawozów. Uprawiany w szklarniowych warunkach szpinak bardzo szybko wchłania zanieczyszczenia, a zafoliowane ogórki nie dość, że nie smakują tak, jak świeże, to jeszcze wychładzają organizm.

Kiedy za oknem deszcz z wiatrem walczą o to, kto jest silniejszy, a w telewizorze straszą przeziębieniami, lepiej sięgnąć po dania treściwe i rozgrzewające. Wreszcie po korzeniowe warzywa, których nie trzeba sprowadzać z dalekiej Hiszpanii. O czym mowa? Seler, marchewka, pietruszka, czy buraki kryją bogactwo witamin i wartości odżywczych, ale są niedoceniane. Na przykład w pietruszce jest więcej witaminy C niż w osławionej cytrynie. Szach mat!

Warzywa korzeniowe – jak to zrobić, żeby smakowały zimą?

Możemy wygłosić setki pogadanek o prozdrowotnych właściwościach warzyw korzeniowych, ale nie ukrywajmy – pietruszka nie będzie doskonałą przekąską, a seler nie stanie się nagle ulubionym warzywem dzieci, bo jest zdrowy. Jak wygrać tę wojnę? Sposobem – kluczem do sukcesu jest właściwe podanie warzyw. Schabowy z buraczkami czy sałatka z selerem konserwowym nie wydają się wymyślnymi daniami i dlatego szybko znajdą swoich entuzjastów. Podobnie sprawa wygląda z zupami – w jesienno-zimowym okresie po prostu jemy je na potęgę. W gęstej, zabielonej śmietaną zupie warzywa korzeniowe będą niezauważalne, ale zjedzone. Punkt dla nas!

Kiszonki lekiem na zimowe zło

To, że warto kisić warzywa wiedziały już nasze babki. Kiszonki świetnie zastępują świeże zbiory z ogrodu, a sam proces nie zabiera cennych wartości odżywczych i witamin. Ba! Podczas kiszenia warzyw wydzielają się witaminy z grupy B. Co można kisić? W naszej polskiej tradycji prym wiodą kiszone ogórki oraz kapusta, choć tak naprawdę kisić można niemal wszystko: paprykę, buraki, czosnek czy – przykładem naszych wschodnich sąsiadów – jabłka. Tyle, że najlepiej robić to w sezonie letnim.

Dla tych, którzy nie załapali się na wakacyjne kiszenie, polecamy produkty kiszone Smak – sałatka z kiszonej kapusty z marchewką będzie idealna do niedzielnej pieczeni z ziemniakami, a ogórki kwaszone znikną szybko z półmisków w czasie sobotniej domówki. Dzięki warzywom pozamykanym w słoikach przemycimy do naszych jadłospisów nie tylko witaminy, ale i smaki lata. Taka np. zupa szczawiowa z siekanym szczawiem ze słoika w grudniu – mniam!

Psst! Jeśli planujecie w przyszłym roku wielkie kiszenie, przeczytajcie wpis o sposobie na najlepsze ogórki kwaszone. Smacznego!